Z cyklu "Rozmowy z dziećmi": Mała kapitalistka

Okolice Dworca Centralnego. Z grupki taksówkarzy tylko jeden jest skłonny zawieść nas i pakunki na Mokotów. Reszta gromkim chórkiem krzyczy, że "przygotowują się do strajku".
Już w domu:
- Mamo co to jest strajk? - pyta Lenka, lat osiem.
- Kiedy ludzie nie chcą pracować - mama nie stara się wysilić bardziej, uznając, że temat raczej dziecka nie zainteresuje.
- Tak jak w Faktach woźni co za mało zarabiali i zastrajkowali? - kontynuuje wątek dociekliwe dziecię.
- Tak właśnie... Jak ludzie za mało zarabiają to w proteście zostawiają pracę, żeby zmusić pracodawcę do podwyżki.
- Bez sensu. Przecież można ich zwolnić i zatrudnić nowych.

Urodzona kapitalistka. Pradziadek komunista przewraca się w grobie... ;-)

PS. Autoryzacja:
- Mamo piszesz o mnie dziecię??? A co ja dziecko matki boskiej jestem??? Oooooo same moje teksty piszesz. O tych woźnych to inaczej powiedziałam, powiedziałam, że w Faktach byli
- Piszę, bo to fajna rozmowa, a Ty jesteś świetna!
- Jestem przekomiczna...

No jest :-)

Komentarze

Popularne posty