Lekką ręką

Na zakupy do galerii handlowych chodzimy rzadko. Wczoraj wybrałyśmy się po galowe ubranko dla Lenki. Plan zrealizowałyśmy a przy okazji wyszłyśmy z dodatkowymi fantami. U mnie były to legginsy z materiału a la dżins (wepchnęłam się w rozmiar 32-34!!! dzięki Ci Matko Naturo! - bo jak ktoś sądzi, że to efekt katowania się dietą to się myli... geny, Kochani, geny. I odpowiednie podejście do życia :-))))). U Lenki - srebrna torebka. Po powrocie do domu Lenka wszystkie ubrania pokazała przyjaciółce (taka mała i już jak prawdziwa kobieta się zachowuje, swoją drogą...) a gdy ta zachwyciła się torebką, Lenka bez wahania postanowiła wypożyczyć jej nowy nabytek (na komunię koleżanki co to miała być następnego dnia).

Lenka jest bardzo hojnym dzieckiem. Chętnie pomaga, dzieli się i daje prezenty. Ostatnio Bartek zauważył, że jej kolekcja PetShopów znacznie się skurczyła - okazało się że sporą część oddała Anitce, której (podobno) jej egzemplarze podkradają koleżanki. Lenka jest też bowiem bardzo empatyczna.
Ta hojność (jak i empatia...) to u nas rodzinna przypadłość. Wzrastałam w atmosferze rozdawnictwa, pomagania i dokarmiania kogo popadnie. Szczególnie silnie ta przypadłość objawia się w linii żeńskiej. Nie przywiązujemy się do przedmiotów, nie mamy dużych oczekiwań względem materii i nie ściubimy kasy na czarną godzinę. Co przyszło do nas (a w miarę lekko przychodzi ;-), idzie dalej lekką ręką a w puste miejsce pojawia się nowe. Ciągły przepływ i jaka radość z radości innych. :-)

Pewien spec od inteligentnego uwodzenia w swojej książce (skądinąd bardzo ciekawej) daje rady jakimi kobietami warto się interesować (i inteligentnie uwodzić ku uciesze uwodzonych ;-). Pośród wielu cech na jednym z pierwszych miejsc wymienia hojność. No pewnie, jak baba skąpa to skąpi wszystkiego - zacisk ust, ciasno pod szyją, w kroczu, a w kieszeni wąż. Znałam kiedyś jedną taką - po kupieniu zapalniczki na użytek wspólnego przedsięwzięcia (2 zł - bagatela!...) wpisywała ją na listę kosztów dzielonych na pół. Żenująca skrupulatność. Wyrazy współczucia dla konkubenta. Ale cóż... każdy ma to, czego chce.

Komentarze

Popularne posty