Gówno prawda Maćku :-) Nie lubię tylko anonimowych oszczerstw. Do googlowego anonima przypisującego chorobę psychiczną moim bliskim zawsze łatwiej dojdę jak się uprę :P
A skąd wiesz w czym się zgadzamy bądź nie? Czy wnioskujesz to po kilku moich wpisach? Na przykład podoba mi się to co napisałaś nt kryzysu. Wcześniej nie miałem możliwości porównania naszych poglądów, powiedzmy społeczno-obyczajowo-politycznych ponieważ w sumię to orbitowałem sobie w innych tematach. Cieszę się, że możemy "tak pięknie się różnić". Zresztą, śmieszniej jest podyskutować sobie z kimś z kim mam o czym dyskutować i się spierać, niż potwierdzać wzajemną zgodność poglądów z kimś, z kim się we wszystkim zgadzam. A już najzabawniej się robi jak się poczyta taką złośnicę jak Ty! ;-)
aha, i jeszcze jedno. Skoro już narzucasz komentowanie z pod konta na google mail to wypadało by napisać jak sobie takie konto założyć. Nie każdy jest hybrydą buszmeńsko-internetową. Na przykład, moja mama nie wie.
Nie złośnica tylko kobieta z temperamentem. :-) A ja tam lubię się pięknie zgadzać z kimś. Najczęściej szkoda mi energii na jałowe dyskusje, w wyniku których żadna ze stron i tak nie zmieni światopoglądu. No chyba, ze ktoś przekracza moje granice na tym blogu. Wtedy energię wywalam w szybkich rzutach czyli...zdarza mi się gryźć. Nie pamiętam jak się zakłada konto - robię takie rzeczy intuicyjnie. Podejrzewam, że trzeba wejść na google.pl i wejść w opcję gmail - potem człowieka prowadza krok po kroku...
Komentarze
Nie lubię tylko anonimowych oszczerstw. Do googlowego anonima przypisującego chorobę psychiczną moim bliskim zawsze łatwiej dojdę jak się uprę :P
Najłatwiej stwierdzić, że nie znoszę krytyki, he, he.
Wcześniej nie miałem możliwości porównania naszych poglądów, powiedzmy społeczno-obyczajowo-politycznych ponieważ w sumię to orbitowałem sobie w innych tematach. Cieszę się, że możemy "tak pięknie się różnić". Zresztą, śmieszniej jest podyskutować sobie z kimś z kim mam o czym dyskutować i się spierać, niż potwierdzać wzajemną zgodność poglądów z kimś, z kim się we wszystkim zgadzam. A już najzabawniej się robi jak się poczyta taką złośnicę jak Ty! ;-)
A ja tam lubię się pięknie zgadzać z kimś. Najczęściej szkoda mi energii na jałowe dyskusje, w wyniku których żadna ze stron i tak nie zmieni światopoglądu. No chyba, ze ktoś przekracza moje granice na tym blogu. Wtedy energię wywalam w szybkich rzutach czyli...zdarza mi się gryźć.
Nie pamiętam jak się zakłada konto - robię takie rzeczy intuicyjnie. Podejrzewam, że trzeba wejść na google.pl i wejść w opcję gmail - potem człowieka prowadza krok po kroku...