50 urodziny Madonny

Wieczorne prasowanie umila mi „Madonna all time top 50” na MTV. Jezu! Ale ta kobita natrzaskała fajnych kawałków. Niemal całe życie staje mi przed oczyma. Wywijam kuprem i członkami (a po kuchni teściów bogatej w omega3 i inne nasycone oraz nienasycone, mam czym wywijać...). Czasami łza zakręci się w oku (pierwsza miłość itp....).
Pewnie przyznać się, że jest się fanem Madonny to obciach... Ale osiągnęłam taki stan „oparcia w sobie” że. .. wali mnie to generalnie. Podziwiam kobitkę za pracowitość, konsekwencję, wyczucie pospolitych gustów. Bo gust muzyczny, przyznaję, mam pospolity (nawet kiedyś jeden taki stwierdził, że moja jedyna wada to zły gust muzyczny właśnie ;-). Zawsze jak mi coś wpadnie w ucho to wiadomo, że będzie przebój. Bo większości „motłochu” (za jaki mają nas posiadacze bardziej wyrafinowanych aparatów słuchu) wpadnie w ucho też.
Mnie z muzyce pociąga głównie rytm, co podobno świadczy o przewadze lewej półkuli mózgowej nad prawą (czyli tej męskiej- co by się zgadzało, jako że jak na physis, w którym niepodzielnie rządzą rozszalałe estrogeny - co widać, słychać i czuć ;-), psyche mam zaiste dość męskie, co potwierdzi z ubolewaniem osobnik zakontraktowany załamany niemożnością doprowadzenia mnie to stanu babskiej gadatliwości ;-). Jak muzyka nie rusza mi ciała to mi nie leży. I już. Słuchając jazzu miałabym nieustającą depresję. A ten stan jak i ten rodzaj muzyki nie interesuje mnie kompletnie.
Madonna to fenomen. Krytycy odmawiają jej wokalnego talentu (i pewnie słusznie) ale... talent to jak wiadomo zaledwie 5% sukcesu. Reszta to PRACA. Nie rozumiem dlaczego ludzie mieszają z błotem średnio uzdolnioną piosenkarkę, która dzięki tytanicznej pracy, niewątpliwej inteligencji i wewnętrznej dyscyplinie umiejętnie bawi ludzi swoimi wytworami od ćwierćwiecza, a zachwycają się tymi wszystkimi upadłymi geniuszami, którzy już dawno zakończyli swoje życie w efekcie przećpania czy przedawkowania (lub wkrótce to uczynią). To co, ze mieli/mają talent? Największą sztuką jest przeżyć życie dobrze i z sensem...
Madonna skończyła 5 dych ale twierdzi, że jej dusza ma 36 lat. Świetnie ją rozumiem! Ja „tam w środku” mam teraz ze 23 lata. Za piętnaście lat moja dusza też będzie dopiero co po trzydziestce. A że grawitacja zbierze swoje żniwo? Zamierzam sobie ponaciągać to i owo. A co tam.

Komentarze

tomasz.palus pisze…
A Edzia Górniak nazwała Madonnę w wywiadzie "wulgarnym beztalenciem". Grunt to mieć dobre samopoczucie ;))
Atelier Rozwoju pisze…
Walić Edzie :-) Głos ma piękny ale zero wyczucia do fajnych kawałków

Popularne posty