"Ziutki i spółka" cz.II

Kilka dni później spotkałam się z Anką u Turka.
- "Słyszałaś o Ziutkach" - bardziej stwierdziłam niż spytałam. W kręgu znajomych wiadomości roznoszą się lotem błyskawicy.
- "Tak, wiem...eeee, zejdą się pewnie" - stwierdziła ze spokojem Anka wpatrując się w kartę dań. - "Będzie jak u Zuzy..." - mruknęła filozoficznie koncentrując wzrok na jednej z pozycji.

Zuza to nasza psiapsióła. Chodziłyśmy razem do szkoły i od lat trzymałyśmy się razem. Zuza - także od lat - była żoną Piotra. Związek uchodził za burzliwy bo Piotr łatwym facetem nie był. Bezkompromisowy artysta, który twierdził, że "nie będzie się kurwił" marnując swój talent na komercyjne zamówienia. Z tego nie-kurwienia nie mogli ciągle wyjść z długów a Zuza zasuwała na dwa etaty. Piotr był wybuchowy i nieprzewidywalny - co zresztą Zuzę (wychowaną w spokojnej ale nudnej rodzinie) na początku bardzo kręciło. Ale po jakimś czasie zaczęła narzekać, że jest już tymi wybuchami zmęczona. I po kilku latach wspólnego życia z niepokornym artystą zaczęła rozglądać się za kimś, kto dałby jej "większe poczucie bezpieczeństwa".
Najpierw padło na Adama - urzędnika państwowego. Zadurzyła się w nim na jakiejś imprezie bo - w przeciwieństwie do wstawionego i głośno perorującego Piotra - stał sobie na uboczu z lekko nieobecnym (jak jej się zdawało - uduchowionym) wyrazem twarzy. Po kilku wspólnych (potajemnych) wyjściach uznała, że Adam to nudziarz i przestała odbierać jego telefony. Potem był Mariusz - skrupulatny (i jak się potem okazało - pruderyjny) księgowy i Zenon - prezes firmy ubezpieczeniowej. Romanse trwały dłużej lub krócej a raz sprawa była na tyle poważna, że Zuza oficjalnie wyprowadziła się od Piotra. Ten szalał ale kiedy po kilku tygodniach Zuza postanowiła wrócić, uznawszy, że żyć bez Piotra i jego dziwactw nie może - przyjął ją jak gdyby nigdy nic. Teraz Zuza znowu postanowiła zamieszkać oddzielnie, co było spowodowane pojawieniem się w jej życiu Dariusza - "uduchowionego" nauczyciela jogi. Liczyła, że - oporny na razie Dariusz - za jakiś czas wprowadzi się do niej. Był przecież "mężczyzną jej życia" - jak twierdziła.

- "Ziutki się zejdą a Zuza wróci do Piotra wcześniej niż jej się wydaje" - podsumowała nasze rozważania Anka przełykając kawałek kebaba.

Komentarze

Popularne posty