Zołza czyli bunt na pokładzie

Komentarze

Anonimowy pisze…
To i ja jestem zolza wg tej definicji :). Olu, moze zalozymy klub "Zolzy.on.the.web" albo jakos tak :)?
PS. Jesli mi bys gotowala takie zupki i inne pysznosci to wdzieczna bylabym w stopniu bardzo (chetnie w zamian czyscilabym gary, np.) ... Oj, rozmarzylam sie :).
Pozdr.
Ania (Zasadzka)
matka (p)Olka pisze…
Oj tak, trzeba założyć klub. :-)))) I lobbować małżeństwa i "żoństwa" homogeniczne ;-)

Pozdrawiam Aniu!
ivo_na pisze…
Jeśli klub zołz, to ja też poproszę. Definicja adekwatna, a i fececi jednak te zołzy lubią... i nie tylko. Czasami się do tego nie przyznają, ale ten błysk w oku, o którym nie mają pojęcia, a widać go widać... :)
matka (p)Olka pisze…
No to na razie jest nas 3 sztuki. Czekamy na kolejne zołzy :-)

Popularne posty