Pierwsze wrażenia

Powiedziałam A, trzeba było powiedzieć i B... Skoro zgłosiłam się do konkursu to nie po to, żeby ciągnąć się na szarym końcu listy. :-) Wzięłam się zatem ostro za autopromocję. Znajomi moi i Królika wzięli sobie apele do serca i głosują. Dziękuję Kochani! Szczerze mówiąc musiałam wyjść poza swoją "sferę komfortu" - nie lubię być w centrum uwagi. Cecha ta spowodowała kiedyś poważne reperkusje w mojej rodzinie. Bowiem nie zaprosiłam na mój ślub nikogo poza osobami "niezbędnymi". Bo na samą myśl o wypełnionej ludem sali urzędu stanu cywilnego robiło mi się słabo. (A już kompletnie nie wyobrażam sobie możliwości wystąpienia w roli panny młodej na imprezie pod tytułem "ślub kościelny"...) Tym jednym niedyplomatycznym posunięciem załatwiłam sobie animozje ze strony bliższej i dalszej rodziny oraz znajomych. Ale przynajmniej proces zaślubin odbył się bez zakłóceń w postaci nagłych omdleń branki.
Blog ma nowych czytelników a ja zbieram recenzje. I cięgi. Szczególnie od właścicielek psów. ;-) Tylko czekać aż dołączą do nich feministki, księża, panie w moherowych beretach, lekarze, młode matki, psychologowie i nie wiem, kto tam jeszcze. Cóż, Kochani, jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził... Jestem dużą dziewczynką i miałam pełną świadomość tego, że wystawiając swe zapiski na widok publiczny muszę mieć siłę znieść i pochwały i obelgi. A to dopiero początek...
;-)

PS. Może dla równowagi właściciele kotów pochylą się nade mną z sympatią... ;-) Co prawda kota jeszcze nie mam ale kocią naturę - tak. Lubię gładzić delikatne futerko. A nader wszystko - lubię kocią niezależność i tajemniczość. Też lubię chadzać własnymi drogami i zawsze spadam na cztery łapy. Tak, zdecydowanie przygarnę kota, jak tylko Bruno podrośnie. Kociarze - głosujcie! ;-)

Komentarze

Anonimowy pisze…
Trzymamy kciuki i głosujemy:)
Oj, Olu trzeba się promować-już Ci koleżanki z biura promocję uczynią:)
matka (p)Olka pisze…
I co ja bym zrobiła bez koleżanek... I kolegów. :-)
Anonimowy pisze…
Jestem jednym nowych czytelników ;) Mam nadzieję, że urodziny się udadzą!
Nie rozumiem tylko jednego... Dlaczego ktoś, kto nie znosi być w centrum uwagi, pisze bloga? To nie atak, to tylko pytanie :), chcę zrozumieć zanim wyślę SMSa...
Nie lepszy tradycyjny pamiętnik?
matka (p)Olka pisze…
Pisanie odręczne? Nieee :-) Ja jestem typowym "sieciakiem". A pisać muszę bo odczuwam "wewnętrzny przymus". Na początku wiedziało o blogu tylko kilka osób i to było ok. Ale nie ma rozwoju bez wychodzenia "poza siebie". No to wychodzę ;-)
Anonimowy pisze…
Jak mus to mus!:)
Tylko wychodząc poza siebie, nie zapomnij o sobie!:)
Powodzenia
Anonimowy pisze…
Ok, pochylę się nad Tobą, czy z sympatią to się jeszcze okaże ;)
Pozdrawiam,
inowi kociara

www.podroze-nieduze.blog.onet.pl
Matka Polki pisze…
WYWOŁANA DO ODPOWIEDZI WŁAŚCICIELKA KOTA (A TAKŻE JEDNEGO DZIECKA I DZIECKOWEGO BLOGA TEŻ :-), PĘDZĘ DONIEŚĆ, ŻE SŁUŻĘ WSPARCIEM.
FAJNY BLOG, GRATULUJĘ.
TRZYMAJ SIĘ OLU!
I NIE TŁUMACZ SIĘ, ŻE PISZESZ.
CZASEM POPROSTU CZŁOWIEK SAM W SOBIE SIĘ NIE MIEŚCI :-)
I BARDZO DOBRZE :-)))))))
matka (p)Olka pisze…
Dziękuję Dziewczyny! :-)
Anonimowy pisze…
jako właścicielka psów i twoja nowa czyteliczka (żniwo udanej promocji;))) chciałam poinformować, że nie wszyscy psiarze się na ciebie "obrażeni"

wstyd mi za wszystkich, którzy nie sprzątają po swoich czworonogach! w związku z tym życzę im wielu niezapomnianych ślizgów na psiej kupie;)

Popularne posty