Przed snem

- Mamo, widzisz, trzeba sprawdzić, żeby się dowiedzieć - pouczyło mnie moje starsze dziecię tuż przed snem. Córa miała na myśli to, że rano nie chciałam jej uwierzyć, że jeżeli zaprowadzę ją do sali, to ona bez problemu mnie stamtąd wypuści (wcześniej wypuszczać nie chciała i panie przedszkolanki były wielokrotnie świadkami mojej nieudolności matczynej - dziecko trzymało się mojej spódnicy i nijak nie chciało mnie puścić).
- Lenuś, powiedz mi skąd Ty taka mądra się wzięłaś?... - zapytałam szczerze i od serca mając na myśli "całokształt"
- Nie wiem, Mamo... - westchnęło ciężko moje Maleństwo przytłoczone najwyraźniej ogromem tej niewiedzy - śpijmy już.

Ja widzę, że ona domyśla się swojego zadania na tym Świecie. Ma szczęście, bo ja nie będę jej narzucać swojej wizji. Mam poczucie, że moje dzieci są mi dane "na przechowanie". Nie są moją własnością. Są osobnymi bytami, które się u mnie zakotwiczyły. Mają swoje cele i lekcje do przerobienia.

Tak. Nasze dzieci przyszły na ten Świat z jakimś zadaniem. A my, jeżeli nie potrafimy im pomóc w jego realizacji, przynajmniej nie przeszkadzajmy...

Komentarze

ananda pisze…
Cześć Ola,
Podobaja mi się Twoje spostrzeżenia!
Bardzo fajnie piszesz!
Oby tak dalej!
Powodzenia!
Serdecznie pozdrawiam,
Ania Adamiak
matka (p)Olka pisze…
Dzięki serdeczne, Aniu! Za wsparcie i miłe słowa.

Pozdrawiam ciepło
Anonimowy pisze…
Mam poczucie, że moje dzieci są mi dane "na przechowanie". Nie są moją własnością. Są osobnymi bytami, które się u mnie zakotwiczyły. Mają swoje cele i lekcje do przerobienia.

Sama mądrośc, tyle Ci napisze :)
Albertyna
Ładny i mądry tekst.
Bo i jak dla mnie prawdziwa wiedza pochodzi z doświadczenia.
Podzielam zdanie, że fajnie piszesz. Jak trafiłem na Twojego bloga [po mailu zachęcającym do głosowania], to przeczytałem go całego od razu. :)
Pozdrawiam Michał

oida ouden eidos, a później gnothi seauton :)
matka (p)Olka pisze…
dziękuję :-)
pozdrawiam ciepło

Popularne posty